Kobiety stosujące stylizację na gorąco muszą liczyć się ze zniszczeniem swoich włosów. Rzecz jasna, najmocniej szkodzi im używanie prostownicy czy karbownicy. Co, jeśli nie można zrezygnować z tego rodzaju działań, bo na przykład jest to jedyny sposób, by włosy wyglądały ładnie? Wówczas trzeba postarać się maksymalnie je ochronić przed wpływem wysokiej temperatury, która dla pasm jest jednym z najbardziej szkodliwych czynników. Niezadbanie o to spowoduje, że włosy szybko staną się matowe, wyraźnie zniszczone, a także zaczną się łamać i kruszyć. Może nawet dojść do ich całkowitego spalenia! Podstawę stanowią kosmetyki termoochronne.
Jakie kosmetyki do termoochrony wybierać?
Takie preparaty występują w szerokim wyborze, zapewniając nie tylko ochronę przed gorącem z prostownicy czy suszarki, ale też dodatkowe efekty. Można je dobrze dobrać do potrzeb swych włosów. Znaleźć można na przykład preparaty wygładzające, ale też podkreślające skręt loków dodające objętości, odżywiające czy nabłyszczające. Bardzo ciekawe są też preparaty, które działają jedynie z danym urządzeniem wytwarzającym ciepło. Przykładem takich preparatów jest mleczko z cementem Kerastase, które, stosowane bez źródła ciepła w postaci choćby suszarki, nie zdziała na włosach praktycznie nic. Dopiero pod wpływem wysokiej temperatury składniki aktywne zawarte w produkcie zaczynają działać.
Ważne jest, by takie preparaty stosować przy każdym użyciu urządzenia do stylizacji na gorąco, gdyż nawet jednokrotne użycie prostownicy czy lokówki bez takiej ochrony może spowodować znaczne zniszczenia włosów. Szczególnie gdy są one słabe lub już osłabione innymi zabiegami, jak rozjaśnianie czy trwała.
Jak jeszcze można dbać o włosy?
Wysoka temperatura, jaką wytwarzają urządzenia do stylizacji na gorąco (a jest ona bardzo wysoka – skóra nie jest w stanie wytrzymać kontaktu z nią, a przecież włosy także nie są superwytrzymałą tkanką), jest niezwykle szkodliwa, dlatego warto byłoby unikać jej zawsze, kiedy jest to możliwe. Kobiety często uważają, że nie mogą sobie na to pozwolić, ale sposobów na to tak naprawdę jest wiele. Można na przykład myć włosy wieczorem czy w ciągu dnia, by mogły wyschnąć same, bez suszarki, a także kręcić je na papiloty czy wałki, a nie za pomocą lokówki. Kiedy zaś włosy trzeba prostować, warto zastanowić się, czy nie lepiej będzie zacząć robić odwrotnie, tj. „skłaniać” je do mocniejszego kręcenia się czy falowania.
